SPW

SPW

David Lane na tydzień

Wiedza jest przekleństwem. Z wiedzą podąża odpowiedzialność.

niedziela, 29 grudnia 2013

Noworoczne postanowienia

Wczoraj zostałem zapytany o moje noworoczne postanowienie. Nie udzieliłem satysfakcjonującej odpowiedzi, oznajmiłem krótko, że nie mam żadnego. Bo nie mam. Jakoś 1 stycznia nie nastraja mnie do zmiany czegokolwiek w swoim życiu. Ot, kolejny zwykły dzień.

W zeszłym roku miałem jednak postanowienie noworoczne, jednak nie było ono związane z presją otoczenia. Stwierdziłem, że skoro nie palę papierosów i nie ćpam, to mogę też nie pić alkoholu. Da radę to zrobić i nie jest nawet tak ciężko, jak mogłoby się wydawać. Z noworocznego postanowienia wyszło chyba coś więcej - do picia nie zamierzam wracać. Można przetrwać majówkę, juwenalia, wakacje, wesela, święta i nie chlać. Najtrudniejsze w tym wszystkim nie jest jednak samo niesięgnięcie po kieliszek czy butelkę, tylko wytłumaczenie wszem i wobec, że po prostu się nie pije. Bo tak się postanowiło.

Noworocznego postanowienia nie mam także dlatego, że niespecjalnie lubię coś sobie zakładać. Gdy polecę za mocno w swojej fantazji, to potem przychodzi życie i weryfikuje moją determinację (a właściwie jej brak). Dlatego też nie chcę specjalnie się zmuszać do czegoś, czego nie będę w stanie spełnić. Potem źle się czuję z tym, że nawaliłem.

Jeśli Wy zakładacie zmiany w swoim życiu wraz z Nowym Rokiem, to trzymam za Was kciuki. Cokolwiek to jest, sport, miłość, spełnianie marzeń. Życzę Wam powodzenia. Ale najbardziej to silnej woli, tak à propos nowej polecanej przez nas piosenki.

Deranged

piątek, 27 grudnia 2013

Czas odpocząć

Święta, święta i po świętach. Teraz wreszcie będzie można odpocząć, przede wszystkim od jedzenia. No i od towarzystwa. Wreszcie będzie można zwolnić i wrócić do swych codziennych zajęć.

Zakończyły się trzy dni siedzenia przy stole i obżerania się wszystkim, co stoi przed nosem. Ten ciężar, który teraz trzeba będzie jakoś zrzucić, nadal ciąży na żołądku. A co roku i tak jest to samo: "jedz, nie może się zmarnować", "tyle się robiło i nie zjesz?", itd. No to się je. Żre nawet. Albo i wpierdala. I mimo że to wszystko jest takie smaczne, pod koniec świąt staje się obrzydliwe. Samo patrzenie na wigilijne potrawy mdli, a tu ciągle w nas wpychają.

I tak przez trzy dni. Kupuj prezenty, siedź i żryj. No i wypij zdrowie Jezusa. Dużo zdrowia, najlepiej w czasie pasterki. To takie piękne!

Deranged

czwartek, 26 grudnia 2013

Sztorm 68 - Gołąbek pokoju (2013)

Sztorm 68, czyli klasyka polskiej sceny. Zespół dość kontrowersyjny patrząc na niektóre teksty (np. kawałek "Dziękujemy"). Na nowej płycie na szczęście nie znalazły się żadne pochwały dla poprzedniego ustroju.

Mamy za to mocno antykapitalistyczny przekaz za co wielki plus. Wszystkie 10 utworów utrzymanych jest w surowym klimacie, jak na starszych nagraniach Sztormu. Płytę zaczyna się mocnym uderzeniem, czyli "Garść dynamitu", po którym zwolennicy pana w muszce dostaliby chyba zawału. Potem nieco spokojniejszy "Krzyż" oraz "Gołąbek pokoju", w którym czuć, jakiś sentyment do PRL co mi się nie podobało. Na dalszej części płyty moją uwagę zwróciły "Wyrok", "W zaciszu gabinetów" oraz przyjemnie zagrana i zaśpiewana balladka "Dla towarzyszy". Pozostałe kawałki przeleciały, jakoś szybko i nie zapadły mi w pamięci.

Powrót Sztormu po latach udany. Brzmienie surowe, ale mniej trzeszczące i przyjemniejsze. Czekam na kolejne nagrania i mam nadzieję, że nie znajdą się tam żadne podziękowania dla pewnego generała.
M.

środa, 25 grudnia 2013

Michał Zichlarz "Zabić Haniego"

Zgodnie z wszelkimi prawidłami sztuki najpierw następuje trzęsienie ziemi a dopiero potem napięcie stopniowo rośnie – otwarcie na notce biograficznej autora przynosi traumatyczne doznania. Otóż Michał Zichlarz za czasów swej dziennikarskiej gimbazy terminował w piśmie pieszczotliwie zwanym ”gównem”. Już to mogłoby powodować u nabywcy głęboką pogardę dla samego siebie, gdyby miał poprzestać na tej wiedzy sugerując się potencjalnie burdelowatą moralnością piszącego. A tymczasem…

Skruszeni gangsterzy

W Krakowie znowu ciekawie. Tym razem przed sądem stanęli oskarżeni o brutalne morderstwo Tomasza C., kibica Cracovii. W lutym 2011 r. na krakowskim Kurdwanowie po ciosach nożem i maczetą zmarł "Człowiek".

Mnie niewiele interesuje samo morderstwo, bo nie pierwsze zresztą (i zapewne nie ostatnie, niestety), ani Tomasz C., los oskarżonych czy sytuacja na ulicach grodu Kraka. Naprawdę warto przyjrzeć się postawie kilku skazanych.

Na ławę oskarżonych trafiło na razie jedenastu chuliganów. Sąd uznał, że sprawcy działali "wspólnie i w porozumieniu" i ośmiu z nich skazał na kary pozbawienia wolności od 8 do 10 lat. No właśnie, ośmiu... A co z pozostałą trójką?

Jak donosi Radio Kraków, "Gęsty", "Ważka" i "Pasta" dostali zawiasy. Jest to swoista nagroda za współpracę z policją. Wolność zamiast puchy. Wystarczyło ładnie zaśpiewać, obciążyć kolegów i można zacząć się cieszyć, bo kajdanki nie będą już uwierały w rączki. Słowem klucz jest współsprawca, które bynajmniej nie oznacza mniejszej winy oskarżonego w popełnionym przestępstwie! Jak przeciętny obywatel ma czuć się bezpiecznie w tym kraju i mieć zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, jeśli wypuszcza się morderców tylko dlatego, że wsypali swoich kolegów?! Donoszenie to odkupienie winy?! Człowiekowi jakoś życia nie zwróciło.

Jeszcze tylko słowo o współpracujących z organami ścigania. Życie pokazało, że nie mieli psychiki, by być gangsterami. Jej starczyło wyłącznie na odebranie komuś życia, na poniesienie konsekwencji własnych czynów już nie. Teraz cała trójka ponoć boi się o własne życie w obawie przed zemstą za współpracę. Oto jak szybko łowca stał się zwierzyną.

I trochę szkoda całej grupy, bo wyszło, że co czwarty z nich się rozpruł. Trzeba było działać pojedynczo. Albo trójkami.

Deranged

Słowa już nic nie znaczą

W XXI wieku słowa ludzi nie mają dla mnie już żadnego znaczenia. Obietnice, umizgi, zapewnienia, obiecanki - nic to dla mnie nie znaczy. Nie ufam nikomu, bo to nie ma sensu. Jedyną osobą, której jestem pewny w stu procentach, jestem ja sam. A gdy się zawiodę sam na sobie, to wtedy zacznę się publicznie chłostać.

Nie będę ukrywał, jak wielką wagę przywiązuję do słów Davida Lane'a. Otóż, podążając za jego myślą, że "głupi ocenia po słowach, mądry po czynach", zupełnie inaczej zacząłem postrzegać otaczający mnie świat. Straciłem wiarę w ludzi, w ich dobre intencje. To, co mówią, jest nic niewarte; właściwą oceną człowieka jest ocena jego czynów. Złotouści mają niestety tę przewagę, że potrafią wmówić drugiemu wszystko, a oszukany, by mieć spokojne sumienie, uwierzy. 

Nie pasuję do mojego pokolenia, drobnych cwaniaczków i przemądrzałych teoretyków, ekspertów od wszystkiego. Jeśli tak jak oni poprzestanę na gadaniu, stanę się niepoważnym człowiekiem. Każda moja obietnica znaczy dla mnie wiele, na każde zapewnienie kładę mój honor. Tylko tak mogę zdobyć szacunek, tylko tak z moimi słowami będzie można się liczyć. Inaczej w ogóle już bym się nie odzywał, bowiem nie lubię strzępić języka po próżnicy.

Gdzie my wszyscy bylibyśmy, gdybyśmy nie przywiązywali się do pustych obietnic? I - istotne - czy zaufano by Tuskowi? Śmiem wątpić.

Deranged

Witamy po przerwie!

Powracamy po kilku miesiącach przerwy co nie znaczy, że nic w tym czasie nie robiliśmy. Zmieniliśmy nieco formułę i teksty będziemy wrzucać na bieżąco tutaj, a nie jak do tej pory raz na miesiąc w formie internetowego zina. Wspierajcie wolną myśl - czytajcie i udostępniajcie znajomym!

M.

To jeszcze słowo ode mnie. Na nowe wieści od nas czekacie bardzo długo, bowiem ostatnie SPW 8 ukazało się 28 sierpnia. I na tym koniec. Z dziewiątką nie zdążyliśmy, nawet zresztą do niej nie przysiedliśmy. Ciągle w głowach mieliśmy to, że jednak zin w PDF-ie to nie to, co chcielibyśmy Wam dawać. I nie raz na miesiąc. Teraz macie nas na co dzień.

Wiele się pozmieniało. Chcieliśmy ruszyć wcześniej, ale woleliśmy wypieścić nasze dzieło najbardziej, jak się tylko dało. Dlatego też taka obsuwa, bo miał być to prezent na święta, a jest świąteczno-noworoczny. 

Mamy nadzieję, że nasze szeregi zasili kilka osób w miarę regularnie piszących. Możemy uchylić rąbka tajemnicy, pewne kroki zostały poczynione i być może już niedługo, już niebawem... No, ale nie zapeszajmy. Tą osobą możesz też być Ty, może właśnie na Ciebie czekamy?

Wszystkiego dobrego, zostańcie z nami!
Deranged
Walka trwa!