Jakiś czas temu zostałem poproszony o napisanie kilku słów, ale że zabierałem się do tego "jak pies do jeża", to dopiero teraz zobaczycie, co się stało. Przyszła najwyższa pora, aby się trochę ponapinać, fani Stomilu powinni być zadowoleni, że "PiS-owska tuba" znowu wraca do pisania.
Dość bezcelowego pisania, wraca stara, dobra napinka. Niestety głównie dla fanów Stomilu Olsztyn (co widać na pierwszy rzut oka). Znowu niepoprawnie i na przekór wszystkim. Zapraszam.
Szkoda, że odszedł z klubu Szymon Kaźmierowski, bo mógł powalczyć o koronę króla strzelców. Szkoda, że w czwartej lidze.
***
Różnica między piłką nożną w wydaniu krajowym a zagranicznym jest taka, że na lepszym poziomie w piłkę się gra, a na gorszym piłkę się kopie. Mecz Arka - Stomil oglądałem akurat przed meczami Ligi Mistrzów, to miałem świetne porównanie. I wiecie, co mnie najbardziej zaskoczyło? W I lidze nie ma podań do napastników. Ani jedna drużyna w całym meczu nie zagrała chociaż jednej prostopadłej piłki. Jedyne, o co mogli powalczyć snajperzy, to były wybicia piłki od obrońców. I weź tu, chłopie, strzelaj gole...
***
Przed meczem z Arką zauważyłem pewną ciekawą rzecz. Przywitanie kapitanów, a Janusz Bucholc znowu nie daje proporczyka kapitanowi drużyny przeciwnej. Czy w Olsztynie panuje taka bieda, czy może wyszło znowu lokalne cebulactwo? W telewizji naprawdę nie wyglądało to za ciekawie.
***
Komentarz radiowy podczas meczu z ROW-em Rybnik sugerował, że Michał Trzeciakiewicz kiwał w polu karnym rywali jak Lionel Messi. A on bardziej jak Wojciech Kowalczyk - na zamach. Prawda ekranu głośnika?
***
Arkadiusz Koprucki podobno gra u bukmachera. Hubert Siejewicz też grał, nawet miał obstawiać tenisa, a i tak go wyjebali... Niektórym nie przystoi robić pewnych rzeczy, pełniąc różne funkcje. Tak już po prostu jest i trzeba się z tym pogodzić lub wybrać inną drogę zawodową.
***
Chodzą słuchy, że Grzegorz Lech ma na pieńku z Adamem Łopatką. Ja się mu nawet nie dziwię, bo kiedyś, jak miałem ze 12 lat, śmiałem się z trenera, który pokazywał nam jakieś zagrania, a nie potrafił prosto kopnąć piłki. Dziś on nie jest trenerem, a ja piłkarzem. On nie kopie, bo już nie może, za to ja szydzić mogę wciąż.
***
Jurek Bożyk ma zęby w dupie. Zbigniew Szymula w swym cotygodniowym podsumowaniu napisał, że olsztyńscy młodzieżowcy do niczego się nie nadają. A trener Łopatko i kibice, którzy byli w Grudziądzu, uznali Dawida Szymonowicza za najlepszego na boisku. Może to kolejny ciekawy anatomiczny przypadek - oczy w dupie? Raczej obstawiam, jak Koprucki, że Szymula meczu nie widział.
***
Jestem przeciwnikiem otwierania sektora gości. Jestem przeciwnikiem wpuszczania też kamer Orange Sport. Naprawdę, lepiej się nie wstydzić niż pokazywać Polsce "starą bidę" i coraz większą kopaninę.
***
Kibice Stomilu po meczu w Grudziądzu byli chwaleni za pozytywny doping do samego końca i za ogólną postawę. A może jeśli kibicom jeszcze na I lidze zależy, to powinni zjebać piłkarzy jak w Bytomiu? Potem obrażone gwiazdy olsztyńskiej piłki pokonały Sandecję 4:0. Może tak trzeba?
***
PZPN zajął się pierwszą ligą, przygotowując m.in. kursy dla osób odpowiedzialnych za marketing w klubach. Chyba to co nieco dało, chociaż na chwilę, bo częstotliwość komentarzy pisanych przez olsztyńskich działaczy ostatnio nieco spadła. A może po prostu zepsuła się klawiatura?
***
Jakiś czas temu pewien lokalny przewoźnik lubował się w pisaniu anonimowych peanów pod swoim adresem. W czasie pracy. Może się domyślacie, o kogo chodzi. A jak nie, to popytajcie starszych.
***
W zimę stowarzyszenie kibiców zajęło się akcją zbierania prezentów dla dzieci z domów dziecka. Chodziło nie tylko o promocję organizacji, ale również o promocję klubu. A ten, jak wiem od zaangażowanych w projekt, postanowił wypiąć dupę i pokazać tyłek. Profesjonalnie.
***
Koleżanki i koledzy! Źle się zabraliście, prośbą nic nie wskóracie. Trzeba było się ubrać w policyjne mundury, pokazać blachy i żądać fantów. Inna forma niż szantaż nie dociera. Sprawdzone. Przez policję i wojewodę. I to nieraz.
***
Wytłumaczy mi ktoś mądry, jak to jest, że Czarnogórcy, których jest z 50 razy mniej leją nas w piłkę? Oprócz ciepłego klimatu nie mają nad nami żadnej przewagi. Naprawdę jesteśmy takimi cipkami, takimi łamagami? Prędzej Jamajczycy wsiądą do bobsleja, niż my nauczymy się grać w piłkę. Yyy... no tak...
***
Spojrzałem na naszą formę z pięciu ostatnich meczów: Z Chojniczanką w pizdę, z Olimpią Grudziądz w pizdę, zwycięstwo z Niecieczą, przegrana z GKS-em Bełchatów i w cymbał od GKS-u Tychy. Trzy punkty w pięciu meczach, cztery mecze bez zdobytej bramki, bilans bramek 2-7. Gorsze jest tylko Brzesko, już chyba pogodzone ze spadkiem. Utrzymanie z tak regularnym oddawaniem punktów będzie karkołomnym zadaniem.
***
Spojrzałem na naszą formę z pięciu ostatnich meczów: Z Chojniczanką w pizdę, z Olimpią Grudziądz w pizdę, zwycięstwo z Niecieczą, przegrana z GKS-em Bełchatów i w cymbał od GKS-u Tychy. Trzy punkty w pięciu meczach, cztery mecze bez zdobytej bramki, bilans bramek 2-7. Gorsze jest tylko Brzesko, już chyba pogodzone ze spadkiem. Utrzymanie z tak regularnym oddawaniem punktów będzie karkołomnym zadaniem.
***
O meczu z GKS-em Tychy innym razem. Następnym.
Komentator
Komentować możecie na naszym facebookowym profilu: KLIKNIJ TUTAJ!