O sprawie uniewinnienia Abdulrahmana A. przez olsztyński Sąd Rejonowy pisaliśmy w SPW 6 na stronie 9, więc jeśli ktoś chce, to może zajrzeć. Jak informują lokalne media, po apelacji prokuratury Sąd Okręgowy podtrzymał poprzednie rozstrzygnięcie w sprawie arabskiego nożownika. Wyrok jest prawomocny.
Gazeta przytoczyła przyjętą wersję zdarzeń:
Abdulrahman A. feralnego dnia razem z dwoma swoimi kolegami grał w mieszkaniu na konsoli. W pewnym momencie stojący pod ich oknem Paweł D. i Mariusz P. zaczęli krzyczeć, żeby ściszyli muzykę. Jeden z Saudyjczyków wyjrzał. Wtedy nasi rodacy zaczęli go wyzywać, a ten pokazał im jakiś gest, który odebrali jako obraźliwy. Niedługo potem Saudyjczycy usłyszeli walenie w drzwi mieszkania. Gdy domownicy je otworzyli, mężczyźni spod bloku rzucili się na nich i zaczęli ich bić. Trzeci ze studentów, który stał głębiej w mieszkaniu, chwycił za nóż i zaczął się bronić. Saudyjczyk część z pięciu ciosów nożem zadał Polakowi w plecy.
No i to by było na tyle. Wsadzenie ostrza w krtań i dźganie leżącego napastnika w plecy, to - moim zdaniem - przekroczenie granic obrony koniecznej. Przypomnę tylko po raz kolejny, że Polak za rzekomo rasistowską naklejkę otrzymał od Sądu Rejonowego wyrok skazujący na sześć miesięcy (!) bezwzględnego pozbawienia wolności. Orzecznictwo wskazuje na to, iż w naszym kraju bardziej liczą się odczucia imigrantów niż zdrowie obywateli.
Sąd wyświadczył wszystkim arabskim studentom niedźwiedzią przysługę. Mieszkańcy Olsztyna, zauważając tę niesprawiedliwość, nie będą wiecznie milczeć i tolerować ich wybryków. Przymrużanie oka nie może trwać wiecznie. Od sądów żądamy tylko sprawiedliwości - to tak niewiele, gdyż taka jest ich rola. A z niej się nie wywiązują.
Deranged
Na zdjęciu pikieta pod olsztyńskim sądem w czasie procesu "wlepkowicza-rasisty".